poniedziałek, 24 lutego 2014

Hoang Hai (Kraków)

A miała być pizza.
Z M. wybraliśmy się w szare, deszczowe popołudnie za Most Dębnicki w celu odwiedzenia znanej i szeroko polecanej pizzerii. Sprawdziliśmy wszystko oprócz... godzin otwarcia. Lokal okazał się być zamknięty. Pogoda zniechęciła nas do dalszych wycieczek po mieście, a nasz wybór padł na restaurację znajdującą się po drugiej stronie ulicy.
Tego dnia postawiliśmy na chińszczyznę. Hoang Hai, choć z zewnątrz nie wygląda zachęcająco, kusi napisem 'nr 1 w rankingu internetowym'. Szczegółów brak, ale czy faktycznie zasługuje na peany?
Wnętrze jest typowe dla orientalnej restauracji tego pokroju, trudno wszakże o chińczyka, który zaskakiwałby pod kątem wystroju :) Na dzień dobry zamawiamy dwa napoje. Mój, o smaku liczi, był bardzo smaczny, choć jak na mój gust trochę za słodki. Wybór M. okazał się za to strzałem w dziesiątkę, szczególnie dla kogoś zakochanego w kokosowych nutach - tak jak ja ;)

 

 Docierają przystawki. Ryżowe pierogi chińskie gotowane na parze z farszem krewetkowo-mięsnym. Dodatkowo porcja surówki (bardzo dobra!). Danie podane w sosie sojowym, smakuje jeszcze lepiej niż brzmi, a do tego spokojnie wystarczyłoby na zaspokojenie niewielkiego głodu. Świetny początek :)


Przy okazji wizyty w chińczyku nie mogłoby się obyć bez kaczki - M. zamawia kaczkę po tonkińsku na gorącym półmisku. Danie główne kelnerka podaje na gorącej płycie, skwierczące i dymiące. Całkiem niezłe mięso i świetna sezamowa panierka!


Tym razem stawiam na rybę. Początkowo wybrałam filet z rekina w czerwonym curry, ale kelnerka zaznaczyła, że to wyjątkowo ostre danie - jak się później okazało, nie bez przyczyny. Wersja z zielonym curry, kawałkami cebuli i papryki, na którą się zdecydowałam, również była bardzo pikantna. Tak czy inaczej, sos bardzo mi smakował, lecz dla miłośników łagodnych smaków będzie zdecydowanie za ostry. Co do samego mięsa - spodziewałam się czegoś więcej, rekin okazał się bardzo delikatną rybą, jak dla mnie nieco mdłą w smaku. Użycie tak intensywnego sosu było tutaj jak najbardziej uzasadnione. 


Do każdego z dań w zestawie otrzymaliśmy ryż, surówkę (taką, jak do przystawki) oraz dwa sosy - słodko-kwaśny (świetnie komponował się z ryżem) i czosnkowy. Ten drugi był nieco mało wyrazisty, choć przyznaję, że to wrażenie mogło być spowodowane bogactwem pozostałych smaków ;)


Porcje więcej niż pokaźne - połowa mojej skończyła w pudełku na wynos, a i tak byłam w pełni najedzona. Ceny również są relatywnie niskie  - z menu restauracji można zapoznać się tutaj.
Podsumowując, Hoang Hai jest niewyróżniającą się co prawda, acz solidną chińską restauracją. Za rozsądne pieniądze można tutaj zjeść bardzo sycący i smaczny obiad. Od siebie szczególnie polecam przystawki - pierożki są świetną opcją! :)

Hoang Hai
ul. Zamkowa 1
Kraków


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz